Trend naturalnego odmładzania i zainteresowanie tematem bioregeneracji skóry idą w parze z rosnącym popytem na zabiegi rewitalizujące i ogromnym zainteresowaniem medycyną estetyczną u stosunkowo młodych osób w wieku 19-35lat. Stąd bierze się ogromna popularność zabiegów wykorzystujących działanie biostymulatorów obiecujących stopniową poprawę wyglądu i kondycji skóry przy jednoczesnym zachowaniu naturalnych rysów twarzy.

Praktyka kliniczna pokazuje jednak, że biostymulatory stosowane samodzielnie nie dają optymalnych rezultatów. Prawdopodobnie wynika to z faktu, że gdy skóra jest w słabej kondycji, brakuje jej nawilżenia czy ochrony przed skutkami stresu oksydacyjnego, sama stymulacja fibroblastów nie wystarcza i nie dochodzi do odpowiedniej produkcji kolagenu oraz innych składników macierzy zewnątrzkomórkowej – wyjaśnia dr n. med. Kamila Padlewska na łamach magazynu Med&Beauty.

Czytaj artykuł